(PAP) Koszty sektora bankowego w wyniku ubiegłotygodniowego wyroku TSUE będą znacząco niższe niż 50-60 mld zł, o których mówią eksperci bankowi - ocenił minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński w kuluarach Kongresu 590 w podrzeszowskiej Jasionce.
Pytany o koszty związane z kredytami walutowymi po wyroku TSUE, Kwieciński odpowiedział dziennikarzom: "Nie mamy bardzo dokładnych szacunków - to będzie zależało od tego, jak wielu frankowiczów zgłosi się do sądów i jakie będą rozstrzygnięcia. W mojej ocenie, to jest znacząco mniej niż to, co mówią niektórzy eksperci bankowi, którzy mówią o kwotach 50-60 mld zł".
Trybunał Sprawiedliwości UE podał w wyroku w ubiegły czwartek, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Według Trybunału, prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.
Związek Banków Polskich szacuje, że koszty dla banków po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącym kredytów frankowych mogą być niższe niż szacowane wcześniej 60 mld zł.
Analitycy DM mBanku oceniają, że wyrok TSUE jest negatywny dla sektora bankowego i w scenariuszu bazowym - po anulacji kredytów CHF, zakładają, że strata netto sektora wyniesie 41,8 mld zł, będzie ona jednak rozłożona na kilka lat.
Analityk DM Citi Handlowy Andrzej Powierża ocenił w piątek, że potencjalne straty sektora bankowego po wyroku TSUE to ponad 50 mld zł, a wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE stanowi wyraźny drogowskaz dla sądów do unieważnienia umów frankowych. (PAP Biznes)