(PAP) Prokuratura Apelacyjna w Katowicach prowadzi śledztwo w sprawie domniemanej niegospodarności w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zawiadomienie złożyła śląsko-dąbrowska Solidarność w lutym br., w czasie strajku w spółce.
Informację związkowców o wszczęciu śledztwa przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji katowickiej prokuratury apelacyjnej potwierdził w czwartek PAP rzecznik prokuratury prok. Leszek Goławski.
Prok. Goławski wskazał, że postępowanie, które ruszyło 23 marca, obejmuje okres od 2012 r. do stycznia 2015 r. i dotyczy podejrzenia nadużycia uprawnień przez zarząd JSW (WA:JSW) i wyrządzenia w ten sposób znacznej szkody w majątku spółki w kwocie nie mniejszej niż 27 mln zł. Chodzi m.in. o umowy na doradztwo, dzierżawy i inne usługi.
„Dobrze, że prokuratura tym się zajmie i mam nadzieję, że spoglądnie jeszcze w papiery trochę poniżej roku 2012., bo tam ponoć jeszcze ciekawsze elementy będzie można znaleźć” - powiedział PAP w czwartek szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
W czasie lutowego strajku w JSW związkowcy przekonywali, że na skutek różnego rodzaju umów z JSW wyprowadzono w ostatnich kilku latach ok. 100 mln zł. Podczas zorganizowanej 10 lutego konferencji prasowej powoływali się na otrzymane dokumenty wskazujące – ich zdaniem - na możliwość wyprowadzania w prawdopodobnie legalny sposób pieniędzy z JSW. Zapowiadali poinformowanie o sprawie organów ścigania.
Podczas lutowej konferencji związkowcy podali m.in., że zawarta na 2014 r. umowa na kontrakty menedżerskie z zarządem JSW opiewała na prawie 7,75 mln zł. Obecny prezes Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski miał od 2011 r. zarobić na doradztwie biznesowym dla JSW kilkaset tys. zł., z podobnego tytułu ok. 240 tys. zł otrzymać miał też b. prezes JSW i późniejszy wiceprezes KW Andrzej Tor.
Związkowcy wskazywali też m.in. na wielomilionowe kwoty wiążące się ze sponsorowaniem klubów sportowych - hokejowego GKS Jastrzębie i siatkarskiego Jastrzębski Węgiel (odpowiednio 9,4 mln zł i 37 mln zł od początku 2011 do 2015 r.). Przekonywali, że w trudnej sytuacji spółka nie powinna wydawać takich kwot na sponsorowanie klubów sportowych.
Zarząd JSW w dniu konferencji związkowców przekazał, że podane wówczas przez nich informacje były skutkiem niekontrolowanego wycieku danych z systemu informatycznego firmy.
„Zarząd JSW oświadcza, że dane zostały zdobyte nielegalnie z naruszeniem tajemnicy przedsiębiorstwa i ochrony danych osobowych” - napisano w wydanym 10 lutego komunikacie. O popełnieniu przestępstwa zarząd spółki poinformował Prokuraturę Rejonową w Jastrzębiu-Zdroju, zlecił także kontrolę szczelności systemu informatycznego.
Według lutowego komunikatu zarządu JSW udostępnione przez związkowców dane „w sposób ewidentny wprowadzają w błąd opinię publiczną”, bo podane kwoty danymi zsumowanymi za okres obowiązywania danej umowy i obejmują zazwyczaj okres kilku lat, a wynagrodzenia wszystkich członków zarządu zostały ujęte w jednej zsumowanej pozycji. Zarząd przypomniał też, że jednostkowe wynagrodzenia członków zarządu są jawne i publikowane na stronie internetowej JSW w raportach rocznych.