(PAP) Górnicy z należącej do KGHM chilijskiej kopalni Sierra Gorda zagłosowali za rozpoczęciem strajku - podała Górnicza Federacja Chile. Rzecznik KGHM, Dariusz Wyborski, poinformował, że w tym tygodniu odbędą się rozmowy ze związkowcami. Dodał, że kierujący kopalnią są przygotowani do zniwelowania następstw ewentualnego protestu.
Górnicza Federacja Chile (Federación Minera de Chile) podała na swojej stronie internetowej, że za strajkiem głosowali pracownicy Sierra Gorda ze związku zawodowego nr 2, którzy odrzucili propozycję dotyczącą wynagrodzeń. Nie podano daty rozpoczęcia protestu.
"Kierownictwo kopalni Sierra Gorda prowadzi standardowe negocjacje z partnerami społecznymi. Są one przeprowadzane i przebiegają w całości zgodnie z lokalnym prawem. W tym tygodniu zaplanowane są rozmowy ze związkiem zawodowym nr 2 na temat warunków kontraktów pracowniczych na kolejny okres" - napisał rzecznik KGHM w komunikacie przesłanym PAP.
Wyborski poinformował, że negocjacje rozpoczną się we wtorek, 27 stycznia, a ich zakończenie planowane jest na piątek, 30 stycznia.
"Liczymy na to, iż w trakcie tych negocjacji strony osiągną porozumienie i do zapowiadanego strajku nie dojdzie. Jednak trzeba brać pod uwagę także scenariusz przeciwny, że na tym etapie rozmów porozumienie nie zostanie osiągnięte. Kierownictwo kopalni Sierra Gorda jest przygotowane do zniwelowania następstw ewentualnego protestu" - dodał.
Kopalnia Sierra Gorda należy do spółki typu joint venture, której udziałowcami są: spółka pośrednio zależna KGHM Polska Miedź – KGHM International (55 proc.), Sumitomo Metal Mining (31,5 proc.) oraz Sumitomo Corporation (13,5 proc.).