(PAP) Charakter źródeł deflacji w Polsce sugeruje, że nie powinna ona obecnie nieść zagrożeń dla wzrostu gospodarczego - wynika z opublikowanego w środę przez NBP listopadowego "Raportu o inflacji". Prawdopodobieństwo utrzymania się deflacji w Polsce przez okres dłuższy niż do końca bieżącego roku jest na razie ograniczone.
Autorzy raportu zaznaczyli, że silne obniżenie inflacji oraz obserwowana obecnie deflacja w Polsce mają związek głównie z czynnikami zewnętrznymi, takimi jak spadek cen żywności i energii związany ze spadkiem cen surowców na rynkach światowych.
"Spadek cen żywności był pogłębiany przez korzystne warunki podażowe w kraju oraz embargo na eksport polskich produktów rolno-spożywczych wprowadzone przez Rosję. Dodatkowo w kierunku obniżenia dynamiki cen oddziałuje obniżająca się inflacja w strefie euro w warunkach relatywnie stabilnego kursu walutowego" - napisano w "Raporcie o inflacji".
Według ekspertów z NBP charakter źródeł deflacji w Polsce sugeruje, że nie powinna ona obecnie nieść zagrożeń dla wzrostu gospodarczego.
"Po pierwsze, choć obniżenie dynamiki cen poniżej zera ma charakter ogólny, to dotyczyło ono głównie towarów. Jednocześnie dynamika cen usług pozostała dodatnia, obniżając się w relatywnie niewielkim stopniu. Biorąc pod uwagę, że usługi podlegają wymianie handlowej w bardziej ograniczonym zakresie niż towary, wskazuje to na mniejszą rolę czynników krajowych w procesach dezinflacyjnych w Polsce" - napisano.
"Po drugie, ryzyko deflacji w Polsce ogranicza stabilny, pomimo pewnego spowolnienia, wzrost gospodarczy, który – w przeciwieństwie do sytuacji w części krajów członkowskich strefy euro – nie jest hamowany procesami delewarowania, a także korzystna sytuacja na rynku pracy przekładająca się na utrzymanie wzrostu płac" - dodano.
"Ponadto w Polsce ceny aktywów finansowych utrzymują się w trendzie wzrostowym pomimo spowolnienia gospodarczego i zagrożeń geopolitycznych, natomiast ceny nieruchomości pozostają stabilne, a w przypadku rynku pierwotnego w niektórych miastach – powoli rosną. Indykatorem uwzględniającym rolę wszystkich tych czynników w ograniczaniu ryzyka wystąpienia szkodliwej makroekonomicznie deflacji jest indeks ryzyka deflacji MFW, który dla Polski przyjmuje niską wartość" - napisano w raporcie NBP.
Jako trzeci czynnik wpływający na ograniczone ryzyko przedłużającej się deflacji w Polsce eksperci z NBP wskazują to, że analitycy, podmioty gospodarcze i uczestnicy rynku nie oczekują utrzymania się deflacji w dłuższym horyzoncie.
"W szczególności, według prognoz probabilistycznych uzyskanych z ostatniej Ankiety Makroekonomicznej NBP, scenariusz deflacyjny ma w opinii analityków niewielkie prawdopodobieństwo realizacji. Jest ono stosunkowo największe w tym roku, a następnie obniża się w okolice zera, co potwierdza przejściowy w opinii tych analityków charakter deflacji" - napisano w raporcie.
"Na podobny scenariusz wskazują oczekiwania podmiotów gospodarujących. Choć od kilku kwartałów wyraźnie maleje odsetek gospodarstw domowych i przedsiębiorstw przewidujących wzrost cen w ciągu kolejnych 12 miesięcy, to jednak w przypadku obu grup podmiotów wyraźnie większy jest odsetek oczekujących stabilizacji cen niż ich spadku" - dodano.
"W II kwartale br. przewidywany spadek cen w ciągu kolejnych 12 miesięcy deklarował zaledwie 1 proc. konsumentów oraz 12 proc. przedsiębiorstw. Jednak miary oczekiwań inflacyjnych implikowane z rentowności obligacji skarbowych indeksowanych do inflacji obniżyły się istotnie w ostatnich miesiącach i kształtują się znacznie poniżej celu inflacyjnego NBP" - napisano.
W podsumowaniu autorzy raportu stwierdzili, że prawdopodobieństwo utrzymania się deflacji w Polsce przez okres dłuższy niż do końca bieżącego roku jest na razie ograniczone, choć wzrosło ryzyko kształtowania się inflacji na dodatnim, lecz obniżonym i znacznie niższym od celu inflacyjnego NBP poziomie.
"W związku z tym, chcąc ograniczyć ryzyko utrzymywania się inflacji poniżej celu w średnim okresie, Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w ostatnim okresie stopy procentowe" - napisano.