(PAP) Ropa w USA jest wyceniana blisko 56 dolarów za baryłkę. Notowania surowca zniżkują o ponad 1 procent po tym, gdy prezydent USA postanowił wprowadzić cła na towary z Meksyku - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 55,96 USD, po zniżce ceny o 1,11 proc.
Ropa Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE (NYSE:ICE) Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 65,96 USD za baryłkę, po spadku notowań o 1,36 proc.
Prezydent USA Donald Trump poinformował w czwartek, że na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem zatrzymana została rekordowa grupa ponad tysiąca nielegalnych migrantów. Trump w reakcji na to postanowił wprowadzić cła na towary sprowadzane z Meksyku.
Od 10 czerwca na towary sprowadzane z Meksyku będą nakładane cła w wysokości 5 proc.
"Cła będą sukcesywnie rosły dopóki problem migracji nie zostanie rozwiązany. Jeśli Meksyk nie będzie z tym nic robił, cła będą wzrastać o pięć procent każdego miesiąca, aż 1 października osiągną poziom 25 proc." - oświadczył prezydent USA.
Tym samym Trump otwiera nowy front w wojnie handlowej, a to jeszcze bardziej ogranicza perspektywy popytu na ropę i inne surowce - wskazują analitycy.
Decyzja prezydenta USA w sprawie Meksyku zaskoczyła inwestorów, których już teraz przeraża nasilająca się wojna handlowa USA z Chinami. Wzrosło też ryzyko, że Trump nałoży cła na towary z Europy.
"Cła USA dla Meksyku są bardzo negatywne dla globalnego wzrostu gospodarczego, bo teraz bardziej prawdopodobne staje się nałożenie taryf na Europę" - mówi Stephen Innes, szef tradingu w SPI Asset Management.
W tym tygodniu ropa w USA na NYMEX staniała do tej pory już o 4,4 proc., a w maju straciła ponad 12 proc. (PAP Biznes)