(PAP) Erbud (WA:ERB) powinien zamknąć 2019 rok przychodami w przedziale 2,3-2,4 mld zł i marżą operacyjną powyżej 2 proc. Grupa z optymizmem patrzy na 2020 rok, spodziewa się porównywalnych lub nieco niższych rdr przychodów przy utrzymaniu ponad 2 proc. rentowności - poinformował PAP Biznes prezes Dariusz Grzeszczak. Spółka może wypłacić dywidendę w 2020 roku.
"Trzeci kwartał był wyjątkowo udany. Czwarty kwartał nie przyniesie podobnego zysku EBIT, bo jest to okres zimowy, ale perspektywy też są dobre" – powiedział prezes.
Erbud opublikował w czwartek kwartalny raport finansowy. Po trzech kwartałach 2019 roku grupa miała 43,9 mln zł zysku operacyjnego oraz 28,3 mln zł zysku netto wobec odpowiednio 27 mln zł i 25 mln zł straty przed rokiem. Marża EBIT wyniosła w tym okresie 2,5 proc., a marża netto 1,6 proc. W samym trzecim kwartale zysk operacyjny Erbudu wyniósł 18,5 mln zł (rentowność 3,14 proc.), a zysk netto 12,2 mln zł (rentowność 2 proc.).
"Nie widzimy jakichkolwiek zagrożeń dla realizacji rentowności operacyjnej na poziomie powyżej 2 proc. w skali całego 2019 roku" – dodał.
Przychody Erbudu po trzech kwartałach 2019 roku wyniosły 1,79 mld zł wobec 1,62 mld zł przed rokiem. Portfel zamówień grupy na koniec września miał wartość 2,3 mld zł, z czego 622 mln zł przypada do realizacji w 2019 roku, a 1.678 mln zł w latach 2020-2022.
"Biorąc pod uwagę wypracowany dotąd poziom przychodów i wartość backlogu, która przypada jeszcze na ten rok, można spodziewać się całorocznych przychodów w przedziale 2,3-2,4 mld zł" – powiedział Grzeszczak.
Prezes ocenił, że przyszły rok zapowiada się „bardzo obiecująco”.
"Spodziewamy się, że przychody mogą być porównywalne rdr lub nieco niższe, jednak marża EBIT na poziomie powyżej 2 proc. będzie wciąż osiągalna” – powiedział.
Jak wskazał, projekty w budownictwie kubaturowym w Polsce i za granicą mają obecnie lepszą rentowność niż przed rokiem.
"Kontrakty, które weszły w zeszłym i bieżącym roku, są już wyceniane po aktualnych kosztach i dają lepszą rentowność. Projekty, które realizujemy, osiągają dobre marże i w przyszłym roku będzie się to powtarzać" – powiedział prezes Erbudu.
Przychody grupy z budownictwa kubaturowego w kraju wyniosły na koniec września 1.191 mln zł i były 12 proc. wyższe niż rok wcześniej. Z kolei budownictwo kubaturowe za granicą przyniosło 97,8 mln zł przychodów, co oznacza spadek rdr o 34 proc.
Przychody segmentu energetyczno-serwisowego wyniosły 241,2 mln zł i wzrosły o 5 proc. rdr. Z kolei segment inżynieryjno-drogowy wypracował przychody na poziomie 259 mln zł, co oznacza wzrost rdr o 43 proc.
"W segmencie inżynieryjno-drogowym mamy wyjątkowy rok. Jest to wynik inwestycji drogowych, ale też w OZE, które w końcu napłynęły na rynek. Rentowność w tym obszarze jest dla nas satysfakcjonująca" – powiedział prezes.
"Działalność serwisowa w Polsce i za granicą też przynosi dobrą rentowność. Te trzy segmenty osiągają marże powyżej 2 proc., więc perspektywy przyszłego roku oceniam dobrze" – dodał.
Erbud rozwija działalność na rynkach Europy Zachodniej m.in. poprzez spółki GWI oraz IVT. Przychody zagraniczne grupy spadły w trzech kwartałach tego roku do 181,4 mln zł z 220,7 mln zł przed rokiem. Spółka podała, że spadek przychodów w segmentach zagranicznych nie wpłynął jednak negatywnie na marże, które utrzymały się na „podobnym lub wyższym poziomie” rdr.
"W działalności kubaturowej w Niemczech skupiliśmy się na poprawie rentowności. Ten rok pokazuje, że cel został osiągnięty, mimo spadku przychodów. Przyszły rok wygląda bardzo dobrze, jest jeszcze pole do poprawy rentowności w spółce GWI, ale przychody będą utrzymywane na obecnym poziomie - około 140 mln zł w tym i w przyszłym roku" – powiedział prezes Grzeszczak.
"Firma IVT, którą przejęliśmy w 2018 roku, to bardzo dobra inwestycja i jesteśmy zadowoleni z rozwoju tej spółki. Rentowność EBIT utrzymuje się na poziomie około 10 proc. i tak powinno być również w przyszłym roku" – dodał.
Prezes ocenił, że rynek inwestycyjny zarówno w Polsce, jak i całej Europie wciąż jest „na wysokim poziomie”.
"Presja wciąż jest zauważalna - brakuje podwykonawców i pracowników, ale wydaje się, że jesteśmy na szczycie inwestycyjnym. Pytanie: ile on będzie trwał?" – powiedział prezes Erbudu.
"Nasz portfel zleceń jest stabilny i nie widać symptomów spowolnienia na rynku. To jest dobry czas dla budownictwa, zobaczymy, co przyniosą kolejne kwartały. W przyszły rok, w którym będziemy obchodzić 30-lecie istnienia, wejdziemy w dobrych nastrojach" - dodał.
W marcu tego roku prezes informował, że zarząd rozważy powrót do dywidendy w 2020 lub 2021 roku w zależności od tego, jakie spółka odnotuje wyniki.
"Po trzech kwartałach mamy 28 mln zł zysku netto i według naszej polityki dywidendowej możemy wypłacić do 50 proc. Wszystko wskazuje na to, że ta polityka będzie realizowana w przyszłym roku, ale ostateczna decyzja należy oczywiście do walnego zgromadzenia. Bezpieczeństwo firmy jest najważniejsze, więc będziemy jeszcze nad tym myśleć w marcu po zamknięciu całego roku" – powiedział prezes Grzeszczak.
Spółka nie wyklucza akwizycji w najbliższych latach.
"Jeśli chodzi o przejęcia, to chcielibyśmy w najbliższych pięciu latach zwiększać nasze przychody za granicą - w Niemczech lub krajach Beneluksu. Na razie przyglądamy się rynkowi, nie mamy nic konkretnego na oku" – powiedział prezes.
Grupa Erbud prowadzi działalność w budownictwie kubaturowym, inżynieryjno-drogowym, przemysłowym i energetycznym. Od 2007 roku spółka jest notowana na GPW w Warszawie.
Sara Borys (PAP Biznes)