Warszawa, 21.11.2022 (ISBnews) - Po wprowadzeniu przez Hiszpanię i Portugalię maksymalnej cenę na gaz ziemny zużycie surowca w energetyce wzrosło. Europa, której chwilowo gazu nie brakuje, ale lada moment sytuacja może się odwrócić, powinna zmierzać w kierunku ograniczenia zużycia, a nie dawać zachęty do jego większego wykorzystania, uważa Eurohold Bulgaria.
W porządku obrad jutrzejszego posiedzenia polskiego rząd podano, że (zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami) Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku gazu. Jak informował, minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, projekt ten zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej na gaz dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych. Według założeń, nowe rozwiązania mają obowiązywać od 1 stycznia 2023 r.
"Padają propozycje ustalenia wspólnej polityki cenowej względem gazu, czego zwolennikiem jest również Polska. W przypadku rynku energii elektrycznej taki zabieg ma większy sens, bo de facto 'ścina się' ponadprzeciętne zyski firm energetycznych, które często produkowały energię bez wykorzystania gazu ziemnego. Jednak ustalenie maksymalnej ceny za gaz, może doprowadzić do braków surowca w tych momentach, w których będziemy go potrzebować najbardziej, czyli zimą. W Europie Hiszpania i Portugalia wprowadziły już maksymalną cenę na gaz ziemny, jednak skutek tych regulacji był odwrotny od zamierzonego - zużycie surowca w energetyce wzrosło. Europa, której chwilowo gazu nie brakuje, ale lada moment sytuacja może się odwrócić, powinna zmierzać w kierunku ograniczenia zużycia, a nie dawać zachęty do jego większego wykorzystania" - czytamy w komunikacie.
Eurohold zwraca uwagę, że w odpowiedzi na rosnące ceny gazu ziemnego, a w następstwie energii elektrycznej, europejskie kraje wprowadzają mechanizmy kompensacyjne, których celem jest zmniejszenie kosztów zużycia prądu.
Przykładowo Czechy ustaliły maksymalną cenę energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i MŚP na poziomie 245 euro/MWh.
"Rumunia uzależniła cenę energii elektrycznej od jej zużycia. Przy zużyciu nieprzekraczającym 100 kWh cena energii wyniesie 140 euro/MWh. W przypadku gospodarstw domowych cena rynkowa obowiązuje dopiero przy konsumpcji energii przekraczającej 300 kWH. Z kolei małe i średnie firmy płacą 200 euro/MWh przy zmniejszeniu zapotrzebowania na energię elektryczną do 85% swojego średniego zużycia względem 2021 r." - czytamy dalej.
"W Bułgarii, która w przeciwieństwie do Polski odnotowała niewielki wzrost kosztów energii elektrycznej, regulowana cena prądu dla gospodarstw domowych wynosi 42 euro/MWh, a proponowana cena dla małych i średnich firm ma osiągnąć w 2023 r. 100 euro/MWh" - napisano też w komunikacie.
(ISBnews)