(PAP) Dziurę w budżecie grożącą Grecji już w najbliższych tygodniach rząd premiera Aleksisa Ciprasa chce łatać krótkoterminowymi obligacjami i ostrzega, że Europejski Bank Centralny wziąłby na siebie wielką odpowiedzialność, gdyby nie przystał na takie rozwiązanie.
Wróciłby wtedy „thriller, jaki oglądaliśmy przed 20 lutego” – dodał, nawiązując do daty osiągnięcia przez zagrożoną bankructwem Grecję porozumienia z pozostałymi krajami euro w sprawie przedłużenia programu pomocy finansowej.
Odmowa EBC byłaby „decyzją polityczną, której nie powinni podejmować technokraci” – powiedział Cipras w opublikowanej w piątek rozmowie z niemieckim „Spieglem”. „EBC wciąż trzyma w ręku pętlę, którą mamy założoną na szyi” – dodał grecki premier.
Cipras wykluczył wyjście Grecji ze strefy euro, podkreślając, że „kocha Europę”. Powiedział też, że od wszystkich członków swojego gabinetu zażądał „mniej słów, a więcej czynów”.
20 lutego Grecja osiągnęła porozumienie z pozostałymi krajami strefy euro w sprawie przedłużenia o cztery miesiące, tzn. do końca czerwca, wygasającego z końcem lutego programu pomocy finansowej, pod warunkiem przeprowadzenia reform.
Reuters pisał, powołując się na źródła greckie i unijne, że mimo tego porozumienia Grecji wyczerpują się możliwości pozyskiwania finansowania; jeśli Europejski Bank Centralny nie zezwoli Atenom na zwiększenie pułapu emisji obligacji, pieniądze skończą się za kilka tygodni.
Oznacza to, że Grecji, która nie ma możliwości pozyskiwania pieniędzy na rynku, grozi niewypłacalność już w połowie lub pod koniec marca.