Hideyuki Sano i Tom Westbrook
TOKIO/SINGAPUR, 11 marca (Reuters) - Funt szterling wytracił zwyżki po nieoczekiwanej obniżce stóp procentowych przez Bank Anglii, a dolar powrócił do zniżek wobec uważanych za bezpieczne waluty jena i franka szwajcarskiego na fali obaw przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
Funt szterling GBP=D4 był wyceniany na 1,2873 dolara, bez większych zmian w skali dnia po tym, jak Bank Anglii ściął stopy po raz pierwszy od sierpnia 2016 roku, obniżając je o pół punktu procentowego do 0,25%.
"Rynki wyceniały więcej niż 25 punktów bazowych, ale nie pełne 50 punktów bazowych" - powiedział strateg walutowy Bank of Singapore, Moh Siong Sim.
"Nie jest to jednak niespodzianka w tym sensie, że rynek poniekąd spodziewał się współpracy Banku Anglii z rządem (...)wygląda na to, że obniżka o 50 punktów bazowych może sygnalizować coś całkiem znaczącego ze strony budżetu" - dodał.
Bank Anglii jest kolejnym bankiem centralnym na świecie, który podjął działania, by uchronić gospodarkę przed skutkami epidemii koronawirusa.
W środę nad ranem zniżkowały kontrakty na amerykańskie indeksy giełdowe i rentowności obligacji USA, na skutek czego dolar ponownie znalazł się pod presją wobec walut uważanych za bezpieczne przystanie.
Dolar tracił 0,9% do 104,67 jena JPY= . Choć japońska gospodarka może już być w recesji, jen zwykle zyskuje w okresach niepewności na rynkach ze względu na nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących i status Japonii jako wierzyciela netto.
Frank szwajcarski zyskiwał zaś 0,65% do 0,9335 franka za dolara CHF= , a euro umacniało się o 0,6% do 1,1349 dolara EUR= .
We wtorek kurs amerykańskiej waluty wspierały nadzieje na dalsze wsparcie dla globalnej gospodarki, by złagodzić skutki zakłóceń w handlu i turystyce związanych z koronawirusem. Jednak brak jasności co do planów Waszyngtonu w tym zakresie budzi nerwowość inwestorów.
Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że zwróci się do Kongresu o obniżenie opodatkowania pracy i inne "bardzo znaczące" działania wspierające, ale szczegóły pozostają niejasne.
"Jest zbyt wcześnie, by powiedzieć, że nastroje na rynku są lepsze. Wczorajsze odbicie kursu dolara i bardziej ryzykownych aktywów jest typem odbicia, które często obserwujemy w trendzie zniżkowym" - powiedział starszy analityk walutowy w MUFG Banku, Shinji Ishimaru.
"Poza działaniami gospodarczymi uwaga skupi się na tym, na ile USA uda się ograniczyć liczbę infekcji, by gospodarka nie ucierpiała. To bardzo duża niewiadoma" - dodał.
Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) poinformowały we wtorek o wzroście liczby przypadków koronawirusa o 224 do 696, a liczba ofiar wzrosła o sześć do 25.
Inwestorzy oczekują, że Rezerwa Federalna USA obniży stopy procentowe o co najmniej 0,5 punktu procentowego na swym posiedzeniu w przyszłym tygodniu po tym, jak w tym miesiącu już raz je obniżyła w nadzwyczajnym trybie.
To zaś obniży przewagę rentowności amerykańskiego długu nad innymi głównymi krajami, która była w ostatnich latach jednym z głównych czynników przyczyniających się do umocnienia dolara.
Rynki oczekują też obniżki stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego (ECB) na jego najbliższym posiedzeniu w czwartek o 10 punktów bazowych. Jednak przy koszcie kredytu na poziomie minus 0,5% w ocenie rynku ECB ma znacznie mniejsze pole do dalszych obniżek.
(Tłumaczyła: Anna Włodarczak-Semczuk)