(PAP) Osiem krajów strefy euro przedstawiło projekty budżetowe na przyszły rok, które grożą niezgodnością z unijnymi zasadami oszczędnościowymi - wynika ze środowej oceny KE. Bruksela wycofała się z planów wstrzymania części funduszy dla Hiszpanii i Portugalii.
Rządy w Lizbonie i Madrycie uniknęły w lipcu bezprecedensowych kar finansowych za niewywiązanie się z zaleceń dotyczących korekty ich deficytów. Dzięki decyzji Komisji Europejskiej oba kraje będą mogły odetchnąć z ulgą, bo przestało im też grozić zamrożenie części funduszy strukturalnych.
Jak wyjaśnił na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici, Portugalia i Hiszpania przedstawiły w połowie października swoje plany budżetowe na przyszły rok, a także raporty w odniesieniu do decyzji dotyczącej kar za poprzednie zaniechania. Komisja uznała, że wkrótce możliwe będzie zawieszenie procedur nadmiernego deficytu, w związku z czym nie będzie proponować zamrożenia części funduszy.
"Wydaje się, że trwała korekta nadmiernego deficytu w przypadku Portugalii jest już w zasięgu ręki" - oświadczył Moscovici. W ocenie Komisji plan finansowy tego kraju na przyszły rok stwarza ryzyko niespełnienia wymagań paktu stabilności i wzrostu, choć margines odchylenia jest niewielki.
Również hiszpański projekt budżetu może nie spełnić wymogów paktu stabilności i wzrostu, jednak dokument ten był przygotowywany jeszcze przed zażegnaniem kryzysu politycznego i sformowaniem gabinetu w Madrycie.
Poza Portugalią i Hiszpanią jeszcze sześć krajów strefy euro przedstawiło projekty budżetów na 2017 r., które grożą złamaniem unijnych zasad oszczędnościowych. Są to: Belgia, Włochy, Cypr, Litwa, Słowenia i Finlandia.
Moscovici podkreślał, że w przypadku Włoch "znaczna część rozbieżności" w projektowanych wydatkach w porównaniu do właściwej ścieżki wynika z kosztów związanych z trzęsieniem ziemi, jakie nawiedziło ten kraj, a także z wydatków dotyczących przepływów migracyjnych.
Włochy, które są trzecią gospodarką strefy euro, mają dług publiczny na poziomie 133 proc. PKB. KE wymagała od władz w Rzymie, by zredukowały deficyt do poziomu 1,8 proc. PKB. w przyszłym roku, jednak projekt wydatków przewiduje, że deficyt wyniesie 2,3 proc. PKB.
Jedynie pięć krajów eurolandu - Niemcy, Estonia, Luksemburg, Słowacja i Holandia - przedstawiło projekty budżetów zgodne z wymogami paktu stabilności i wzrostu. Plany finansowe pięciu kolejnych państw - Irlandii, Łotwy, Malty, Austrii oraz Francji - są "zasadniczo zgodne" z regułami oszczędnościowymi UE.
W przypadku Francji prognozy Komisji przewidują, że deficyt budżetowy nieznacznie spadnie w 2017 r. poniżej progu 3 proc. PKB, jednak Paryż zwleka z reformami, które mogłyby przynieść pozytywny efekt fiskalny.
W ocenie Komisji nie brano pod uwagę Grecji, która jest objęta planem pomocowym.
Pakt stabilności i wzrostu przewiduje, że kraje UE nie powinny przekraczać 3-procentowego progu deficytu w relacji do PKB oraz 60-procentowego poziomu długów w relacji do PKB.