Niedzielne posunięcie Komunistycznej Partii Chin nie powinno być traktowane jako wysoce zaskakujące, bowiem o zamiarze zniesienia czasowego limitu prezydentury Xi Jinpinga mówiło się dość głośno pod koniec zeszłego roku. Zapewnienie stabilności politycznej w Państwie Środka jest powszechnie traktowane jako remedium na sukcesywnie narastające problemy, a tych zdecydowanie nie brakuje. Spodziewamy się, że jeszcze mocniejsze ugruntowanie władzy w rękach jednego człowieka nie będzie obojętne zarówno dla sprawności mechanizmów gospodarczych oraz nastrojów panujących na rynkach finansowych.
Objęcie stanowiska Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej przez Xi odbyło się w momencie, który tylko z pozoru wymagał od nowej głowy państwa przeprowadzenia daleko idących reform. Cofając się w czasie można zauważyć, że pierwsze miesiące władzy Xi to przede wszystkim obecność relatywnie mocnych wstrząsów generowanych przez rynki finansowe. Chińska gospodarka była zaskakująco dobrze przygotowana na odczuwalne szoki, co finalnie przełożyło się na zachowanie wysokiego i stabilnego wzrostu gospodarczego oraz braku pogłębienia istniejących nierównowag. Obecnie chińskie władze mają przed sobą problemy zdecydowanie większego kalibru, których nie jest w stanie rozwiązać jeden skromny pakiet ustaw.
Najczęściej podnoszonym problemem, z którym będzie musiał się zmierzyć gabinet Xi jest narastająca sterta krajowych wierzytelności. To właśnie wysoka relacja długu do generowanego produktu stanowi najistotniejsze źródło niepewności ważące na kondycji chińskiego sektora bankowego. Najnowsze prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego pozostają jednak bezlitosne – w 2018 roku wielkość łącznego zadłużenia ma sięgnąć 262,1 proc. PKB, minimalizując tym samym szansę gwałtownej redukcji w stronę poziomów zapewniających obecność bufora na wypadek drugiego uderzenia kryzysu.
Problem z wymagalnością chińskich wierzytelności potęguje szeroko przeprowadzana transformacja modelu ekonomicznego, która w efekcie ma uczynić lokalne przedsiębiorstwa usługowymi gigantami. Z punktu widzenia doświadczeń pozostałych obszarów zauważa się, że tak daleko idące zmiany wyraźnie ciążą na osiąganym tempie wzrostu. W okresach przejściowych za złoty środek uznaje się subsydiowanie działalności rozwijanych gałęzi czy zwiększenie inwestycji państwowych. W tym przypadku Chiny będą zobligowane do znalezienia innego rozwiązania z racji na konieczność utrzymania wysokiej dyscypliny fiskalnej.
W naszym odczuciu decyzja Komunistycznej Partii Chin może nieco rozleniwić gabinet Xi, który zdecydowanie łagodniej zajmie się rozwiązaniem problemów strukturalnych. Opóźniony proces decyzyjny na najwyższych szczeblach przyczyni się jedynie do pogłębienia występujących rozbieżności makroekonomicznych oraz utrzyma ryzyko nagłego pogorszenia kondycji lokalnych instytucji finansowych. Analizując wyłącznie obserwowaną próbę konsolidacji władzy zauważamy, że średnioterminowo może być ona korzystna dla siły juana – pomimo nasilonych niepewności związanych z procesem dalszego otwierania rynku. Spodziewamy się, że w najbliższych miesiącach azjatyckiej waluta będzie targana planami dotyczącymi minimalizacji ryzyka systemowego, szeroko prowadzonego delewarowania czy minimalizacji odsetka kredytów niepracujących.