Kluczowe informacje z rynków:
Wielka Brytania: W wygłoszonej wczoraj opinii Kanclerza Skarbu Philipa Hammonda konieczne może być wynegocjowanie dodatkowego okresu „przejściowego” ws. Brexitu, który obowiązywałby do czasu wynegocjowania wszystkich szczegółów związanych z opuszczeniem Unii Europejskiej. Jego zdaniem 2 lata na negocjacje mogą okazać się zbyt krótkim okresem, a zbyt szybkie zamknięcie tego procesu, będzie nazbyt kosztowne dla gospodarki. Dzisiaj poznaliśmy dane nt. inflacji CPI, która w listopadzie wzrosła o 0,2 proc. m/m i 1,2 proc. r/r (szacowano 0,2 proc. m/m i 1,1 proc. r/r). W ujęciu bazowym wzrost wyniósł 0,2 proc. m/m i 1,4 proc. r/r (lepiej od oczekiwanych 0,1 proc. m/m i 1,3 proc. r/r).
Chiny: Produkcja przemysłowa wzrosła w listopadzie o 6,2 proc. r/r (szacowano 6,1 proc. r/r), a sprzedaż detaliczna przyspieszyła do 10,8 proc. r/r z 10,0 proc. r/r (oczekiwano 10,1 proc. r/r). Dynamika inwestycji w aglomeracjach wyniosła 8,3 proc. r/r (jak oczekiwano).
Australia: Indeks kondycji w biznesie sporządzany przez NAB spadł w listopadzie do 5 pkt. z 6 pkt., a wskaźnik zaufania wzrósł do 5 pkt. z 4 pkt. Specjaliści z NAB podtrzymali oczekiwania dotyczące dwóch obniżek stóp w 2017 r. ze względu na utrzymującą się niską inflację, oraz przytłumiony wzrost gospodarczy.
Szwecja: Inflacja CPI wyniosła w listopadzie 0,0 proc. m/m i 1,4 proc. r/r (jak oczekiwano). W ujęciu bazowym wyniosła 0,1 proc. m/m i 1,6 proc. r/r (szacowano 0,0 proc. m/m i 1,6 proc. r/r).
Eurostrefa: Indeks ZEW z Niemiec pozostał w grudniu na poziomie 13,8 pkt. (szacowano 14,0 pkt.). W górę poszedł jednak subwskaźnik bieżącej kondycji (do 63,5 pkt. z 58,8 pkt.).
Naszym zdaniem: Do ogłoszenia komunikatu FED pozostał jeszcze nieco ponad dzień, ale widać, że niektórzy inwestorzy już się niecierpliwią. Wczoraj dolar potaniał, a na koszyku BOSSA USD widać rosnące prawdopodobieństwo uformowania się formacji podwójnego szczytu. Oznaczałaby ona naruszenie minimum z zeszłego tygodnia przy 83,48 pkt. Głębsza korekta dolara musiałaby być jednak wynikiem mocnego rozczarowania przekazem ze strony FED – brak zmian w dot-chart, a także bardzo ostrożne podejście, co do kwestii podwyżek stóp w przyszłym roku w ogóle. Aż tak skrajnego przekazu się nie spodziewamy, chociaż korekta notowań USD jest jak najbardziej pożądana.
Słowa kanclerza Hammonda, a także lepsze dane nt. inflacji CPI na Wyspach pchają do góry notowania funta w relacji z dolarem. Po tym jak w zeszłym tygodniu rynek przecenił brytyjską walutę po tym, jak parlament przyjął zobowiązanie, że formalny początek procesu Brexitu nie zostanie opóźniony (deadline to marzec 2017 r.), teraz znów pojawiają się nadzieje, że negocjacje mogą trwać znacznie dłużej niż dwa lata, a władze będą zdeterminowane do wynegocjowania, jak najlepszych warunków obecności poza Wspólnotą. Niemniej warto pamiętać o tym, że skoro tak, to sam okres negocjacji, jaki rozpocznie się już za 4 miesiące, może być trudny dla gospodarki i cechować się sporą niepewnością. Czy, zatem należy oczekiwać, że funt będzie systematycznie drożał do marca? A może trend (tradycyjnie już z „zaskoczenia”) zacznie się odwracać wcześniej? Na wykresie funta widać, że dość silny opór rozciąga się pomiędzy 1,2797 a 1,2849. Warto będzie obserwować zachowanie się rynku w tym obszarze w najbliższych dniach. Poza FED w środę, mamy też informacje z Banku Anglii w czwartek.
Z kolei na EUR/USD obserwujemy dzisiaj niewielką korektę wczorajszego ruchu w górę. Rejon 1,0657-65 nie został jednak osiągnięty, chociaż zbliżyliśmy się w te okolice (1,0651). Zakładając scenariusz wzrostowy na kolejne dni, dobrze będzie, jeżeli dzisiaj nie dojdzie do zejścia notowań poniżej psychologicznej bariery 1,06.
Niemniej w kontekście jutrzejszego FED najciekawszym układem może okazać się USD/JPY, gdzie od momentu wygranej Donalda Trumpa nie mieliśmy żadnej, czarnej świecy w układzie tygodniowym. Dodatkowo w ostatnich dniach doszło do czasowego naruszenia kluczowego oporu przy 115,56, jaki bazuje na poziomach z grudnia 2014 r. i jest elementem dawnej konsolidacji notowań z lat 2014-16. Tu ewentualne spadki dolara (jeżeli FED rozczaruje) mogą być dość dynamiczne. Mocne wsparcie można umiejscowić dopiero w okolicach 111,00.