Kurs dolara (USD/PLN) spada o 43 grosze: Zwiastun końca dominacji?
Jeszcze kilka miesięcy temu analitycy spodziewali się, że polityka taryfowa Donalda Trumpa – agresywna, protekcjonistyczna, pełna zwrotów akcji – umocni dolara, windując inflację i utrzymując wysokie stopy procentowe. Stało się odwrotnie: DXY spadł poniżej 100, a inwestorzy masowo wycofują się z amerykańskich aktywów, podważając status dolara jako bezpiecznej przystani.
W kwietniu indeks dolara stracił już 4% i jest na dobrej drodze do najgorszego miesiąca od 2022 roku. Historycznie, takie poziomy DXY zwiastowały poważne zmiany nie tylko na rynku walutowym, ale i w całym systemie finansowym – ostatnie spadki tej skali otwierały drogę do wielomiesięcznych rajdów na Bitcoinie i złocie.
Kurs USD/PLN spadł od początku roku o 8,5%, z 4,20 zł do 3,77 zł, notując najniższe wartości od niemal czterech lat. To nie jest tylko efekt globalnego odwrotu od dolara – to także sygnał, że polska gospodarka i złoty są dziś postrzegane jako względnie stabilne w świecie pełnym niepewności.
Dla importerów to dobra wiadomość, ale dla eksporterów i posiadaczy dolarowych oszczędności – powód do niepokoju. Czy to już dołek, czy dopiero początek dłuższego trendu?
Dlaczego kurs dolara spada? Trump, taryfy i upadek mitu „bezpiecznej przystani”
Wśród głównych powodów deprecjacji amerykańskiej waluty w 2025 roku analitycy wymieniają:
- Wojna handlowa Trumpa: Nowe cła na chińskie produkty (do 125%) i nieprzewidywalność polityki gospodarczej USA wywołały masową ucieczkę kapitału z amerykańskich aktywów. Inwestorzy zaczęli kwestionować „wyjątkowość” dolara jako globalnej waluty rezerwowej.
- Utrata zaufania inwestorów: Fundusze takie jak RBC BlueBay Asset Management otwarcie grają na spadki dolara, zamykając długie pozycje i otwierając krótkie. „Utrata wiarygodności w polityce Stanów Zjednoczonych” – komentuje Mark Dowding z BlueBay.
- Zmiana przepływów kapitału: Europejscy i japońscy inwestorzy coraz częściej wybierają aktywa krajowe, a nie amerykańskie obligacje czy akcje. To może być początek długoterminowego odwrócenia trendu i nowego rozdania na rynku walutowym.
Czy to okazja do kupna dolara? Inwestorzy długoterminowi już polują na dołki
Paradoksalnie, gdy spekulanci i fundusze hedgingowe grają na dalsze spadki USD, najwięksi gracze instytucjonalni zaczynają widzieć w słabym dolarze okazję inwestycyjną. Dane BNY pokazują, że napływy netto do dolara od inwestorów instytucjonalnych osiągnęły najwyższy poziom od początku roku. Dla tych, którzy myślą długoterminowo, obecny dołek może być szansą na zakupy „na przecenie”.
Z drugiej strony, State Street ostrzega: jeśli dolar zacznie być masowo sprzedawany przez zagranicznych inwestorów, może to wywołać lawinę wyprzedaży także na innych bardziej ryzykownych rynkach.
W kwietniu rynki oczekują, że Fed na najbliższym spotkaniu raczej nie obniży stóp – cła mogą wywołać wzrost inflacji, co ogranicza pole manewru dla Rezerwy Federalnej. Jednocześnie inwestorzy coraz częściej zamiast USD wybierają jena i franka szwajcarskiego, a także złoto, które bije historyczne rekordy.
– Jeżeli trend się utrzyma, dolar może stracić pozycję waluty rezerwowej, co miałoby konsekwencje dla całego globalnego systemu finansowego – podsumowują eksperci.
