Zmienność panującą w ostatnim czasie na rynkach finansowych można porównać do stanu typowego dla dnia trzech wiedźm. Nie chodzi jednak o wygasanie instrumentów pochodnych, ale o to, co dzieje się w Grecji i w Chinach. Po reakcji amerykańskich indeksów na publikację protokołu FOMC, można sądzić, że doszła do tego kwestia stóp procentowych w USA.
W Europie w środę najmocniej wzrosły indeksy we Włoszech, Portugalii i Hiszpanii, czyli te, które dzień wcześniej najwięcej straciły. Podobnie było w przypadku obligacji tych państw. Bardziej wygląda to na odreagowanie, niż trwałą zmianę nastrojów. Po 6-7 proc. spadkach na giełdzie w Szanghaju, chińskie władze poleciły państwowym firmom kupowanie akcji i zakazały ich sprzedaży zarządom i głównym akcjonariuszom spółek, co powstrzymało przecenę na rynku surowców, głównie miedzi. Dziś efekt widoczny jest w postaci 6-7 proc. wzrostów na giełdzie w Szanghaju oraz zwyżek na rynkach surowcowych.
W Nowym Jorku indeksy już w pierwszych godzinach zniżkowały po ponad 1 proc., ale po publikacji protokołu z posiedzenia Fed, spadek pogłębił się do 1,5-1,7 proc., choć w zapiskach nie było żadnych jastrzębich tonów, a znalazły się wzmianki o Grecji i Chinach, jako czynnikach ryzyka. Dziś głos zabiorą dwaj przedstawiciele Fed, a w piątek Janet Yellen.
Ranek przynosi lekkie umocnienie się euro wobec dolara oraz zwyżki na europejskich giełdach. Oczekiwaniu na przedstawienie przez Grecję programu reform towarzyszy rosnące przekonanie o wyjściu ze strefy euro.
dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska