Poranny, piątkowy handel na rynku walutowym nie przynosi większych zmian na wycenie złotego. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2053 PLN za euro, 3,5284 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,5836 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7734 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,343% w przypadku obligacji 10-letnich.
Zakończenie miesiąca na PLN przyniosło podtrzymanie tendencji zarysowanych we wczorajszym raporcie – w skrócie złoty był najmocniejszą walutą wobec dolara notując zwyżkę o ponad 3%. Od początku roku PLN zanotował ponad 15% wzrost (wobec USD) zaraz za liderem – CZK. Wczorajszy pakiet kluczowych danych makro nie wpłynął znacząco na podbicie zmienności na parach. PKB za III wyniósł 4,9% r/r wobec 4,7% r/r sygnalizowanego odczytem wstępnym. Wysoka dynamika kontrastuje z zawiedzeniem oczekiwań wokół struktury wzrostu, gdzie inwestycje (nakłady brutto) wyniosły jedyne 3,3%, pomimo niskiej bazy odniesienia. Motorem wzrostu jest obecnie konsumpcja, ale warto zwrócić uwagę na rosnący wpływ eksportu. Inną publikacją było wskazanie inflacji CPI (wstępne) za listopad – odczyt wyniósł 2,5% r/r wobec oczekiwanych 2,3%. Najwyższa dynamika wzrostu od 2012r. przynosi również osiągnięcie celu inflacyjnego NBP. Doraźnie trudno oczekiwać aby wskazania te przełożyły się na działania RPP – aktualny scenariusz przewiduje zaostrzenie tonu Rady w I/II kw. 2018 i jedną podwyżkę stóp pod koniec przyszłego roku. Na szerokim rynku trwa wyczekiwanie na głosowanie nad reformą podatkową w Senacie – wczorajsze nie poddanie pod ocenę odebrane zostało jako sygnał, iż część członków partii Republikańskiej w dalszym ciągu ma wątpliwości co do projektu. W wyniku czego spadł dolar, co podtrzymało popyt na waluty EM.
Piątkowa sesja będzie stała pod znakiem publikacji indeksów PMI. W przypadku Polski oczekiwana jest wartość 54 pkt, czyli lekki wzrost z 53,4 pkt w październiku. W przypadku zbiorczego odczytu dla Strefy Euro spodziewane jest wskazanie na poziomie 60 pkt.
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy słabszego USD, co w nikłym stopniu przekłada się na umocnienie złotego. Również mocne krajowe dane nie przyniosły wyraźnego podbicia popytu na PLN. Wskazuje to, iż lokalny trend aprecjacyjny na PLN został wyhamowany i możemy się spodziewać lekkiej korekty.