Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Europie brak solidarności, w pewnym momencie strefa euro się rozleci

Opublikowano 11.04.2017, 14:49
Zaktualizowano 19.03.2019, 09:00

O rozpadzie strefy euro, brytyjskich kłopotach i przyszłości polskiej gospodarki rozmawialiśmy z Christopherem Dembikiem, dyrektorem ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku, który przyjechał do Polski specjalnie na FxCuffs2017, największy kongres inwestycyjny w Europie Wschodniej.

- Barbara Janik, Investing.com: Sytuacja w Europie jest ostatnio nieciekawa. Po prawie 70 latach od zakończenia II Wojny Światowej, na stary kontynent wracają nacjonalistyczne sentymenty. Ma to oczywiście bezpośrednie przełożenie na rynki finansowe. Jaką strategię inwestycyjną, w tym całym zawirowaniu, zaleciłby Pan naszym czytelnikom?

- Christopher Dembik, Saxo Bank: Teraz newralgiczny moment to wybory prezydenckie we Francji. Sporo osób obawia się, że Le Pen ma spore szanse na wygraną, ale tak się nie stanie. Przejdzie do drugiej tury z niewielką różnicą głosów, ale do tego aby wygrać i objąć fotel prezydenta zabraknie jej od 2 do 3 milionów głosów. Co w związku z tym? Indeks CAC 40 jest wciąż niedoszacowany i głęboko wierzę w to, że w maju gdy wszyscy zdadzą sobie sprawę z tego, że Marine Le Pen nie zostanie nową głową państwa, notowania francuskiego indeksu mocno wzrosną. Nie sadzę, żeby ta sytuacja miała wpływ na notowania euro.

- Sporo się ostatnio dzieje "za oceanem". Czy należy spodziewać się jakiś mocnych ruchów na dolarze?

- Tak, oczywiście - w związku z działaniami Trumpa dolar będzie się w kolejnych miesiącach osłabiał, to raczej nie ulega wątpliwości.

- Dlaczego?

- Bo Stany Zjednoczone muszą osłabić swoją walutę. Powtórzy się sytuacja z czasów, gdy Ameryką rządził Ronald Reagan. Biały Dom zrobi wszystko, żeby osłabić wartość dolara. Tu należy podkreślić bardzo ważną rzecz. Wartość dolara amerykańskiego względem euro, jena japońskiego i funta szterlinga jest teraz mocno przeszacowana. Na parze EUR/USD, dolar jest przeszacowany około 5%, więc tu nie dojdzie do mocnego osłabienia amerykańskiej waluty, ale na innych parach już tak. Para USD/JPY jest przeszacowana około 7,5%, USD/GBP około 15%. Kurs EUR/USD będzie utrzymywał się na poziomie 1,04 – 1,10. W tej sytuacji nie handlowałbym na eurodolarze, a raczej na parach dolara z jenem japońskim i funtem szterlingiem.

- Przyglądając się naszej rodzimej walucie. Co Pana zdaniem stanie się z polskim złotym w najbliższych 6 miesiącach? Czy powinniśmy się czegoś obawiać?

- Para EUR/PLN powinna oscylować w okolicach wartości 4,30. Nie oczekuję tutaj żadnych drastycznych ruchów. Mocna strona złotego jest taka, że w porównaniu z innymi walutami rynków wschodzących, jest on bardzo stabilny.

- Czy sądzi Pan, że gospodarka Wielkiej Brytanii ucierpi w związku z Brexitem, czy to jest populistyczne hasło i nic takiego się nie wydarzy?

- Powoli zaczniemy zauważać wpływ Brexitu na brytyjską gospodarkę. Dotychczas większość danych makro dla UK wskazywało na dobrą kondycję brytyjskiej gospodarki, ale należy podkreślić, że wciąż jeszcze nic się nie wydarzyło. Do września 2017 nic się nie wyklaruje w sprawie negocjacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Nikt nie będzie chciał podjąć żadnej trudnej decyzji przed niemieckimi wyborami. Podsumowując jestem sceptyczny i raczej negatywnie nastawiony do przyszłości brytyjskiej gospodarki.

- Skupiając się teraz na naszym polskim podwórku, co Pan sądzi o Polskiej gospodarce? Czy będziemy mieli kryzys ekonomiczny? Od lat mamy doskonałe dane makro, a kryzys finansowy nie dotknął nas w takim stopniu, jak inne europejskie kraje. Wszystko co dobre kiedyś się kończy?

- Wciąż jestem bardzo pozytywnie nastawiony do przyszłości polskiej gospodarki. Już tłumaczę dlaczego. Macie stabilny system bankowy. Nie popełniacie tych samych błędów, które zostały popełnione w innych europejskich krajach – głównie w Hiszpanii i we Włoszech. Przed Polską stoją również wyzwania. Od 10 lat macie silny wzrost gospodarczy, który zawdzięczacie głównie dotacjom z Unii Europejskiej, niemniej polska gospodarka potrzebuje również stymulacji krajowej.

Myślę, że największe wyzwanie czeka na Was w połowie przyszłej dekady, ponieważ nie będziecie już tak mocno dotowani przez Unię Europejską, a będziecie mieli sporą konkurencję, szczególnie w Azji.

Może warto wtedy rozwijać nowe technologie, startery, sektor gier komputerowych – w którym jesteście całkiem silni. Pracuję z wieloma francuskimi startu'pami i są pod wrażeniem Waszego sukcesu w tym sektorze, niemniej w globalnej rzeczywistości to wciąż niewiele.

Musicie stymulować rynek i inwestować w umiejętności pracowników. Zaoferować im lepszą pracę, lepsze zarobki, w przeciwnym razie wyemigrują. Nie sadzę, żeby Brexit spowodował powrót wielu Polaków do kraju. To jest trochę tak jak we Francji. My myślimy, że po Brexicie będziemy wielkim ośrodkiem finansowym, ale to tylko marzenie ściętej głowy.

- Ostatnie pytanie, tak na koniec. Myśli Pan, że strefa euro przetrwa?

- Nie.

- Dlaczego? To dosyć kontrowersyjna teza.

3 – 4 lata temu wielu „mainstreamowych” analityków odpowiedziałoby „oczywiście, że strefa euro przetrwa”, ale teraz muszę przyznać, że wielu moich kolegów jest bardzo pesymistycznie nastawionych do przyszłości unii monetarnej. Istnieją ogromne różnice gospodarcze między państwami posiadającymi wspólną walutę. Wszyscy wiemy co należy zrobić, aby ten projekt przetrwał. Jest tylko jedno wyjście: bogate kraje muszą wspierać te biedniejsze. Na przykład Niemcy musiałby płacić na inne państwa, a ja w taką solidarność nie wierzę. Byliśmy świadkami tego, co się wydarzyło parę dni temu, gdy szef eurogrupy i zarazem minister finansów w rządzie Holandii, powiedział, że oczywiście oni chcą pomóc Hiszpanii i innym krajom położonym na południu Europy, ale nie wierzą w to, że wysyłane pieniądze są dobrze wydawane. Nie chcę oceniać tej wypowiedzi, tylko zwrócić uwagę na fakt, że w Europie nie ma solidarności, a to sprawi, że w pewnym momencie strefa euro po prostu się rozleci. Nastanie to dopiero wtedy, gdy Niemcy dojdą do wniosku, że ten system nie działa.

- W Niemczech wciąż jest sporo optymizmu....

- Angela Merkel jest Europejką, ona wierzy w to, że jedynym sposobem na to, aby Europa przetrwała jest jedność jej członków. Wielu Niemców, szczególnie tych starszej generacji, wciąż czuje winę z powodu tego, co się stało podczas wojny, ale wyobraźmy sobie, że za 10 lat o przyszłości Europy decydować będzie młodsza generacja Europejczyków, również Niemców. Oni nie będą mieli poczucia winy, nie będą pamiętać co się wydarzyło w 1945, nie będą mieli problemów z tym, aby skończyć z Unia Europejską. Teraz Europa jest spójna tylko dlatego, że wierzymy w to, że musimy być razem, aby uniknąć wojny. Ale w końcu o tym zapomnimy. Pod względem ekonomicznym ten projekt nie działa, politycznie jest to jakiś koszmar. Wciąż jesteśmy razem tylko ze względu na to, co się wydarzyło.

Najnowsze komentarze

Publikujcie proszę więcej (i szybciej) suchych faktów, by użytkownicy (daytrade) wyciągali z nich wnioski.. Np. tego tygodniowe - BOJ's Kuroda comments yesterday on exiting QE - co miało bardzo duży wpływ na rynek jena i pośrednio dolara w tym tygodniu. Z całym szacunkiem dla pana dyrektora, jego makroekonomia (i bawienie się we wróżkę), jest większości Waszych użytkowników średnio potrzebna, co najwyżej może (u mniej doświadczonych) wprowadzić zamieszanie w rzeczywistych ocenach bieżącego rynku.
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.