Ostatnia sesja na rynku była pewną próbą ratowania sentymentu. Cały ubiegły tydzień upłynął pod znakiem spadków i silnej aprecjacji dolara na szerokim rynku. Dane dotyczące ilości zachorowań w żadnym stopniu nie napawają optymizmem. Dotyczy to nie tylko naszego kraju, ale szerszej, globalnej społeczności. Widmo nowych restrykcji idzie w parze wraz ze wzrostem zachorowań. Nagłówki mówiące o “nowych rekordach” pojawiają się praktycznie codziennie w mediach, w związku z czym trudno się dziwić panującej wszechobecnie panice. Obecnie nikt nie potrafi określić, kiedy wyjdziemy na przysłowiową prostą w kontekście liczby zakażonych koronawirusem. Pomimo tego, że temat ten jest już nie tyle, co oklepany a wyraźnie męczący, wciąż silnie wpływa na nastroje na światowych giełdach.
Analiza przygotowania dla Trefix - bezpieczeństwo walutowe
Scenariusze, które można by było zbudować na bazie tego, co się obecnie dzieje prowadzą w dwóch kluczowych kierunkach. Jeden z nich to silna aprecjacja USD i wzrost globalnej awersji do ryzyka, druga natomiast to taka, w której wirus w miarę szybko powraca do kontroli, a wraz z nim ryzykowne aktywa do wzrostów, co ciągnie za sobą skutek w postaci osłabienia USD w długim terminie.
Pierwszy scenariusz i jego potencjalna realizacja skupi się głównie na wprowadzanych restrykcjach. Oczywiście ich dotkliwość gospodarcza zależeć będzie od liczby osób chorych. W związku z tym dzienny wzrost nowych przypadków koronawirusa z pewnością przyczyni się do większej liczby obostrzeń. W tej kwestii pozostaje jednak kluczowe pytanie, czy narastająca z dnia na dzień liczba zarażonych zmusi rządzących do agresywniejszych restrykcji czy całkowitego lockdownu? W przypadku restrykcji scenariusz dla rynku jest zdecydowanie bardziej pozytywny z racji niezamykania gospodarek. Nie wykluczamy jednak możliwości przejścia z surowych obostrzeń do całkowitego lockdownu. Środowisko paniki i globalnego strachu sprzyja USD, w związku z czym aprecjacja amerykańskiej waluty byłaby w tym scenariuszu nieunikniona. Zdecydowana większość światowego długu opiera się na dolarze. Nieunikniona byłaby sytuacja dalszego obniżenia stóp procentowych, by państwa mogły zaciągnąć tańszy kredyt. Wzrost popytu na USD z pewnością przełożyłby się na jego notowania, szczególnie dotkliwie w przypadku walut egzotycznych.
Drugi scenariusz opieramy o doniesienia na temat pakietów fiskalnych. Przy solidnym dokapitalizowaniu giełd (oczywiście braku lockdownu) wzrośnie apetyt na ryzykowne aktykwa, podobnie do fali popytu, z którą mieliśmy do czynienia głównie na przełomie sierpnia/września. Nie wnikając zbytnio w strukturę tych wzrostów (skupiona wokół największych spółek) warto dodać, że rynek akcyjny w Stanach Zjednoczonych w najbliższym czasie będzie nie tylko dobrym barometrem nastrojów, ale także jednym z pierwszych miejsc, w których zobaczymy szansę na umocnienie lub osłabienie USD. Dolar jest w dużej mierze ujemnie skorelowany z indeksami w USA (osłabia się gdy one rosną i odwrotnie).
Dolar
Rynki w USA żyły głównie doniesieniami dotyczącymi przerwania badań nad szczepionką. Nadzieje na lek na koronawirusa opadły wraz z głównymi indeksami. Na fali tej niepewności skorzystał w ostatnim tygodniu dolar. Czy skorzysta także w następnym? Tego nikt nie jest pewny. Pfizer (jedna z firm pracujących nad szczepionką) ogłosiła rozpoczęcie współpracy z niemieckim przedsiębiorstwem, które również prowadzi takie badania. Według doniesień w listopadzie obie firmy zezwolą na podawanie w trybie “awaryjnym” szczepionki po pomyślnym przejściu przez nią ostatniej fazy testów. Oczywiście informacja ta jest pozytywna dla rynków. Ostudzić euforię może jednak wiadomość, że zanim lek zostanie wprowadzony do komercyjnego użytku, może minąć dobre kilkanaście miesięcy.
Uwaga inwestorów powoli wraca także na dane makroekonomiczne. Te z kolei w ostatnich odczytach wypadły całkiem nieźle. Zdecydowanie lepiej wygląda indeks zaufania konsumentów w Stanach Zjednoczonych. Mimo, że odczyty są nadal słabe w porównaniu do uśrednionych publikacji kilka miesięcy wcześniej, wypadają nadal dobrze w odniesieniu do prognozowanych wartości. Całkiem nieźle wypadła również sprzedaż detaliczna, która ruszyła do góry kontrakty na amerykańskie indeksy. Odwrotną tendencją w stosunku do sprzedaży detalicznej wykazały się odczyty produkcji przemysłowej. Tutaj oczekiwania na poziomie wzrostu ok 0,4%-0,5% m/m rozminęły się z rzeczywistością spadku o 0,6% m/m.
Dolar w najbliższych dniach
Na notowania dolara będą przede wszystkim wpływać informacje dotyczące lockdownu, liczby zachorowań oraz możliwych restrykcji. Im ostrzejsze one będą tym większa szansa na jego dalszą aprecjację. Dobre dane fundamentalne, których odczyty poznaliśmy w piątek, mogą przynieść trochę korekty na walutach z USD.
Strefa Euro
Na europejskim parkiecie w ostatnim tygodniu nastąpiło trochę zawirowań. Dotkliwa przecena dosięgnęła także parkietów na Starym Kontynencie. Oprócz garści danych makroekonomicznych, które zostały opublikowane w ubiegłym tygodniu (głównie inflacja), inwestorzy skupili się na jednym z kluczowych wydarzeń - Brexicie. Rynek obecnie skłania się ku scenariuszowi kontynuowania rozmów ze strony Borisa Johnsona, przez co pozytywne nastroje pod koniec tygodnia wypchnęły indeksy w górę i pozwoliły EUR na lekkie odbicie. Ciekawe jest stanowisko agencji Reuters, która twierdzi, że premier Wielkiej Brytanii podczas szczytu UE ma ogłosić brak postępu w rozmowach ze Wspólnotą i wyjście UK z Unii bez porozumienia.
Nieco informacji na temat sytuacji w Europie dostarczają raporty okresowe spółek. Pozytywnie zaskoczył przemysł motoryzacyjny. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów podało, że sprzedaż samochodów w Europie wzrosła we wrześniu o 1,1% rok do roku. Wzrost popytu na auta odnotowano głównie w Niemczech i Włoszech. Najgorzej sprzedaż radziła sobie w Hiszpanii.
Euro w najbliższych dniach
Euro pomimo osłabienia się wobec dolara, wciąż pozostaje jedną z najsilniejszych walut regionu. Złoty wyraźnie na tym traci. Warto dodać, że przyczyną turbulencji na PLN jest duże zadłużenie w walutach obcych. Pomimo tegorocznej emisji obligacji, zadłużenie Polski kapitałem zagranicznym pozostaje wciąż olbrzymie, a co za tym idzie także niestabilne (ze względu na kursy walutowe). Złotowka w stosunku do euro wciąż pozostaje pod podażową presją. Euro może zyskać na lepszych danych i doniesieniach o coraz bliższym terminie ukończenia szczepionki.
Powyższa analiza nie jest w żadnym wypadku rekomendacją inwestycyjną i stanowi wyłącznie prywatną opinię jej twórców.
KLUCZOWE WYDARZENIE: DEADLINE NANCY PELOSI 48 h NA USTALENIE WIELKOŚCI PAKIETU
Więcej cotygodniowych analiz znajduje się na profilu Trefix na Linkedin