Jeszcze do czwartku wydawało się, że CD Projekt (WA:CDR) to wielki przegrany wśród spółek nie tylko gamingowych, ale w ogóle firm notowanych na polskim parkiecie. Po sukcesie w 2020 roku, niespodziewane duże zniżki na akcjach spółki. Spowodowane były przede wszystkim niedogodnościami związanymi z grą „Cyberpunk 2077” i krytyką, jaka na nią spała. Jednak po ogłoszeniu przez spółkę wyników finansowych za drugi kwartał b. r. w zeszłą środę, akcje studia zanotowały wzrosty o prawie 10 procent. Od tej pory wykres spółki konsoliduje się w obszarze wyceny 186 – 187 złotych za akcję i utrzymuje na podobnym poziomie z niewielkimi wahaniami.
Poprawki do Cyberpunka
Grupa CD Projekt była jedną z najbardziej komentowanych spółek na GPW. Jeszcze w roku 2020, firma była najwyżej wycenianą spółką na giełdzie. (Na początku kwietnia wyprzedziła ona PKO, zdobywając pierwszeństwo na polskim parkiecie). Wpłynęła na to w znaczącej mierze pandemia koronawirusa i fakt, że w grudniu zadebiutowała długo wyczekiwana gra „Cyberpunk 2077”. W krótkim czasie spółka zaliczyła jednak siarczysty policzek. „Cyberpunk 2077” mocno rozczarował bowiem graczy. Niekiedy budził nawet wściekłość fanów, którzy długo wyczekiwali premiery. Liczba błędów, zwłaszcza wśród produktów przygotowanych na konsole Play Station 4 była kolosalna. Oczywiście odbiło się to na notowaniach spółki.
Od tego czasu, grupa CD Projekt zajmowała się głównie zapowiedzianymi po klapie poprawkami Cyberpunka. Jak wynika z przedstawionego w środę raportu, obecnie nadal około 40 procent załogi CD projektu zajmuje się wprowadzaniem poprawek do gry. Nie przeszkodziło to jednak grupie w osiągnięciu wyników dużo wyższych niż oczekiwano. Raport spowodował spore ożywienie wśród inwestorów, dzięki któremu spółka w niecałą godzinę awansowała na 12 miejsce pośród najlepiej wycenianych polskich spółek giełdowych.
Raport o wynikach CD Projekt powyżej oczekiwań
Opublikowany w środę raport zaskoczył większość analityków i wzbudził entuzjazm wśród inwestorów. Jeszcze niedawno większość specjalistów spodziewała się zysków spółki na poziomie około 32,3 milionów złotych. Tymczasem raport studia przekroczył te oczekiwania ponad dwukrotnie! Spółka bowiem w oficjalnych wynikach podała informację o 72,6 milionów złotych zysku netto! Przychody spółki wyniosły łącznie 273 miliony złotych i okazały się o 51 procent wyższe, niż przewidywano. Dzień po publikacji raportu, spółka zanotowała spore wzrosty.
Z poziomu 170,36 złotego na zamknięciu sesji w środę, zyskała 186,80 złotego za akcję na otwarciu w czwartek. Następnie kontynuowała tendencję wzrostową i w piątek zamknęła dzień z wynikiem 187,02 złotego za akcję.
Wzmianka o poprawkach zupełnie nie umniejszyła nieśmiało wzrastającego sukcesu wizerunkowego studia. Rzetelnie wprowadzane, dają bowiem widoczne efekty, o czym wspominają zarówno gracze, jak i spółka.
Do dnia publikacji niniejszego sprawozdania Cyberpunk 2077 otrzymał cztery duże aktualizacje (Patch 1.1 – 22 stycznia, 1.2 – 29 marca, 1.23 – 17 czerwca i 1.3 – 18 sierpnia) oraz 3 hotfixy (28 stycznia, 14 kwietnia, 28 kwietnia). Wprowadzane na przestrzeni ostatnich miesięcy liczne usprawnienia poprawiły doświadczenie z rozgrywki – możemy przeczytać w komunikacie.
Na wyniki mógł wpłynąć też fakt, że 21 czerwca feralna gra została ponowne udostępniona przez platformę PlayStation Store.
Spółka potwierdziła również, że do końca roku ukaże się wersja „Cyberpunka 2077” na konsole PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S. Dodatkowo, prowadzone są także prace nad płatnym rozszerzeniem dla gry.
Warto jednak zaznaczyć, że wykazane w raporcie 105 milionów złotych zysku po pierwszym półroczu 2021 to nadal mniej niż w tym samym okresie 2020 roku. Jednak biorąc pod uwagę znaczne spadki CD Projektu, nie jest to zysk wcale tak mały. Wykazana w raporcie amortyzacja działań spółki wyniosła 34 miliony złotych.
Nowy wiedźmin – potencjalna żyła złota?
Według spółki, na wygenerowany zysk najbardziej wpłynęły produkty „Cyberpunk 2077″ (czyli aktualizacje i poprawki) a także gra „Wiedźmin 3: Dziki Gon” wraz z dodatkami. Raport nie uwzględnił natomiast najnowszej produkcji spółki, gry „Wiedźmin: Pogromca Potworów”(Witcher: Monster Slayer), która dostępna jest już do pobrania na Apple (NASDAQ:AAPL) Store i Google (NASDAQ:GOOGL) Play. Ta gra zadebiutowała 21 lipca i jest tak zwanym odpowiednikiem gry Pokemon Go w wiedźmińskim uniwersum (nie jest to wyczekiwany „Wiedźmin IV”). Premiera nie zatrzęsła co prawda światem gier tak jak było to w przypadku „Cyberpunka 2077”, czy też pierwszego „Wiedźmina”. Jednak na ten moment ma bardzo dobre recenzje, o czym spółka również w dumą informuje.
W Apple Store gra jest aktualnie aktualnie oceniana na 4,7/5, natomiast w Google Store rezecenzuje ją na 4,1/5. Nowy Wiedźmin jest produktem spółki Spokko, która jak sama o sobie pisze, jest częścią rodziny CD Projekt. Warto tutaj zaznaczyć, że na poczet realizacji gry, spółka dostała od CD Projektu pożyczkę w kwocie 3,7 miliona złotych. Ciekawy jednak może być fakt, że nad grą pracuje obecnie więcej pracowników, niż nad zapowiadanym szumnie „Wiedźminem IV” (zespół liczy około 200 pracowników, co generuje pewne ryzyko opóźnień). Według analityków premiera nowego „Wiedźmina” wyprodukowanego przez CD Projekt ma nastąpić dopiero w czwartym kwartale 2025 roku. Samo studio na ten moment w żaden sposób nie odniosło się jednak do tej daty.
CD Projekt – Podsumowanie
Wyniki finansowe za drugi kwartał 2021 roku zaskoczyły niejednego inwestora. Zyski spółki, biorąc pod uwagę ostatnie spadki i klapę Cyberpunka, były naprawdę duże. Od czwartku akcje spółki poszły do góry, i jak widać, na ten moment nie zamierzają pikować w dół. Jaka jesień czeka spółkę CD Projekt? Czy podbicie wyceny akcji zapoczątkowało nową hossę dla spółki? Czy też widoczny od kilku dni boczniak utrzyma się na wykresie jeszcze przez jakiś czas? Odpowiedzi na te pytania możemy poznać już wkrótce.