Ostatnie dwa tygodnie na rynku miedzi są okresem spadków notowań. Biorąc pod uwagę jednak wielotygodniowe wcześniejsze wzrosty, ruch ten można było odczytywać jako naturalne odreagowanie techniczne. Niemniej, po początkowym tąpnięciu, stronie podażowej na rynku miedzi zaczęło sprzyjać także pogorszenie nastrojów wokół metali przemysłowych, których ceny wcześniej spektakularnie zwyżkowały, budząc pytania o to, czy wzrosty te były uzasadnione.
Wczoraj dodatkowym paliwem dla sprzedających była obniżka ratingu Chin przez agencję S&P, co było pierwszą taką obniżką od 1999 r. Jednocześnie, to już drugi tego typu krok agencji ratingowych w bieżącym roku: w maju Moody’s obniżyła rating Chin po raz pierwszy od 1989 r. Decyzje tych instytucji są wyrazem mniejszego zaufania agencji do dalszego imponującego tempa rozwoju chińskiej gospodarki. Ten fakt, plus kwestia ostatnich słabszych od oczekiwań danych makro z Państwa Środka, ma oczywiście konsekwencje dla cen miedzi, której Chiny są kluczowym konsumentem w skali świata.
Obecnie najbliższym technicznym wsparciem dla cen miedzi w USA są okolice 2,90 USD oraz 2,87-2,88 USD za funt, jednak silniejszym wsparciem może się okazać dopiero rejon 2,78-2,80 USD za funt, czyli górne ograniczenie konsolidacji, w której ceny miedzi poruszały się w tym roku przez wiele miesięcy.