Wysoka zmienność, która towarzyszy nam na rynkach finansowych w ostatnich miesiącach jest widoczna również na rynku walutowym. Główne pary zdominowane są przez silnego dolara amerykańskiego, który zyskuje praktycznie do wszystkich walut koszyka G10. Spowodowane jest to przede wszystkim zacieśnianiem polityki monetarnej w USA, którego efektem powinno być najszybsze podwyższanie stóp procentowych w XXI w. Pomimo generalnego trendu wzrostowego dolara amerykańskiego, ostatni tydzień stał pod znakiem korekty, wywołanej poprawą nastrojów na rynkach dzięki informacjom odnośnie możliwego luzowania obostrzeń epidemicznych w Chinach. Największy ruch mogliśmy jednak obserwować na parach walutowych z frankiem szwajcarskim, który umocnił się w wyniku jastrzębich wypowiedzi Prezesa Szwajcarskiego Banku Nardowego.
Trend wzrostowy USDCHF zatrzymany
Frank Szwajcarski obok jena japońskiego to jedna z najsłabszych walut wśród krajów rozwiniętych na przestrzeni ostatnich kilkunastu tygodni. Jest to efekt utrzymania ultra luźnej polityki monetarnej, która przejawia się przede wszystkim utrzymującymi się przez ponad 7 lat ujemnymi stopami procentowymi na poziomie -0,75%. Trzeba jednak przyznać, że inflacja w Szwajcarii nie jest na tak wysokich poziomach jak choćby w UE czy w USA, dlatego też nie było powodów do zmiany podejścia na jastrzębie.
Rysunek 1. Inflacja w Szwajcarii
Niemal pionowy impuls popytowy został jednak wyhamowany dynamiczną reakcją podażową, która spowodowana była słowami Prezesa SBN o możliwości przeciwdziałaniu inflacji. Jak na razie nie mamy żadnych szczegółów dotyczących ewentualnych działań, jednak sama deklaracja gołębiego dotychczas Thomasa Jordana wystarczyła, aby umocnić franka szwajcarskiego.
Notowania pary USDCHF mają jeszcze sporo miejsca do kontynuacji odreagowania, co jednak powinno być wsparte konkretnymi działaniami Narodowego Banku Szwajcarii, jako konsekwencja zapowiedzianych kroków.
Rysunek 2. Notowania USDCHF
W przypadku rozwinięcia ruchu w kierunku południowym pierwszym celem dla sprzedających jest obecnie poziom wsparcia zlokalizowany w rejonie cenowym 0,945.
EURUSD broni kluczowe minima
Od początku roku para walutowa EURUSD znajduje się w dynamicznym trendzie spadkowym, który doprowadził do ataku na minima z 2016 roku w rejonie cenowym 1.0350. Jest to bardzo silne wsparcie, dlatego też korekta w tym miejscu nie powinna być specjalnym zaskoczeniem. Test wspomnianych dołków skorelowany jest ze niewielką poprawą nastrojów związanych z możliwością zniesienia lockdownu w Chinach, co zmniejszyło presję popytową na dolarze amerykańskim.
Obecnie scenariuszem bazowym jest dalszy ruch korekcyjny z maksymalnym zasięgiem w okolicach 1.09, gdzie wypada równość z ostatnią korektą w trendzie.
Rysunek 3. Analiza techniczna EURUSD
Pomimo możliwego odreagowania w dalszym ciągu obowiązującym kierunkiem trendu jest południe. Ta sytuacja powinna utrzymać się do momentu kiedy EBC zdecyduje się wejść do gry i rozpocznie długo wyczekiwany proces zacieśniania polityki monetarnej i podwyższenia stóp procentowych.
Perspektywa odblokowania środków z KPO umacnia polskiego złotego
Zgodnie z doniesieniami prasowymi strona polska zdołała wynegocjować warunki otrzymania środków z Krajowego Funduszu Odbudowy, które miałyby zostać przekazane we wrześniu tego roku. Rzecznik Rządu Tomasz Müller, podkreśla jednak, że aby sfinalizować ten proces, niezbędne jest przyjęcie ustawy dotyczącej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
W tej sytuacji jeżeli nie będzie żadnych problemów na ścieżce legislacyjnej, złotówka powinna kontynuować umocnienie, które możemy obserwować na przestrzeni ostatniego tygodnia. Polski złoty zyskał względem dolara amerykańskiego, schodząc poniżej ważnego poziomu 4,40 zł.
Rysunek 4. Analiza techniczna USDPLN
Z technicznego punktu widzenia strona podażowa może rozwinąć spadki, co najmniej w okolice kluczowego obszaru wsparcia zlokalizowanego w pobliżu 4,34 zł za jednego dolara.