PLN w piątek powinien się stabilizować

(PAP) Złoty w piątek powinien stabilizować się na obecnych poziomach. Informacją dnia będzie publikowany o 14.30 raport z rynku pracy w USA.

Joanna Bachert z Biura Strategii Rynkowych PKO BP wskazuje w porannym raporcie, że w piątek w oczekiwaniu na rządowy raport z rynku pracy USA (NFP) sytuacja na rynku walutowym nie powinna się istotnie zmienić.

"Jeśli dane rozczarują (czego oczekuje rynek), euro stanie przed szansą na odreagowanie, szczególnie że zniknęło już ryzyko związane ze szczegółami QE" - napisała.

"Złoty powinien stabilizować się na obecnych poziomach z ryzykiem odbicia kursu EURPLN w górę. Natomiast ewentualna kontynuacja umocnienia naszej waluty nie powinna zepchnąć pary EURPLN znacząco poniżej wsparcia na 4,13" - dodała.

W opinii ekonomistów z BZ WBK dane z rynku pracy w USA mogą przesądzić o tym, czy kurs EURPLN będzie testował poziom 4,13 (w przypadku odczytu poniżej konsensusu) czy też będzie to impuls to realizacji zysków z ostatniego umocnienia złotego (jeśli dane zaskoczą na plus).

Dane z amerykańskiego rynku (Nonfarm Payrolls) zostaną opublikowane o godz. 14.30.

W czwartek prezes EBC Mario Draghi poinformował, że Europejski Bank Centralny rozpocznie skup obligacji rządowych 9 marca. Potwierdził, że w ramach programu luzowania ilościowego EBC będzie skupował aktywa warte 60 mld EUR miesięcznie. Draghi dodał, że program będzie trwał do minimum września 2016 r. lub do momentu osiągnięcia inflacji zgodnej z celem inflacyjnym, zakładającym ją na poziomie, blisko, ale poniżej 2 proc. w średnim terminie. Draghi zaznaczył, że program luzowania ilościowego może zostać przedłużony poza ten termin, jeśli będzie to konieczne.

DŁUG

Konrad Soszyński z Biura Strategii Rynkowych PKO BP wskazuje w raporcie, że w czwartek przed południem krajowe obligacje podążały za niemieckimi kontynuując wzrosty dochodowości rozpoczęte po środowej konferencji RPP. W reakcji na zapowiedź Mario Draghiego dotyczącą uruchomienia skupu obligacji począwszy od poniedziałku 9 marca, polskie papiery zaczęły zyskiwać na wartości, choć "skala zjazdów dochodowości" była nieduża i pozwoliła wyłącznie na zneutralizowanie porannych podwyżek.

"W piątek spodziewamy się dalszej korekty ostatnich wzrostów dochodowości krajowych papierów dłużnych (...). W dłuższym okresie dane krajowe powinny dalej pchać naszą krzywą w górę podtrzymując oczekiwania na solidny wzrost gospodarczy w kraju (na co wskazują opublikowane ostatnio przez Eurostat dane o sprzedaży detalicznej w Polsce, na poziomie +7,5 proc. rdr)" - napisał Soszyński.