Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Wszyscy na coś czekają

Opublikowano 26.07.2016, 09:23
Zaktualizowano 25.04.2018, 10:40

Jen czeka na decyzję Banku Japonii i informacje o kształcie pakietu stymulacyjnego, dolar australijski na dane o inflacji za drugi kwartał, dolar amerykański na komunikat Fed i wyjście rentowności dziesięcioletnich obligacji ponad 1,6 proc. Funt czeka na ścięcie stóp, a europejski sektor bankowy na wyniki stress testów. Euro czeka na wykrystalizowanie się jakiekolwiek motywu przewodniego mogącego wyrwać kurs z marazmu. W Polsce czekamy na szczegóły dotyczące kwestii kredytów denominowanych we franku i obniżenia wieku emerytalnego. Inwestorzy w USA czekają także na publikowane po ostatnim dzwonku na Wall Street wyniki Apple. Atmosfera czekania powoli staje się absurdalna jak u Becketta.

Liczący na przełom w wielu kwestiach zapewne się rozczarują. Nie widzimy silnych podstaw by Fed zmienił swoją retorykę w komunikacie po lipcowym posiedzeniu. Podtrzymujemy też opinię, że Bank Japonii (jeszcze) wykaże się biernością. Nasz osąd wspierają nocne pogłoski, które USD/JPY zepchnęły pod 104,50. Towarzyszące temu ruchowi osłabienie dolara do innych walut powinno być wygaszane, szczególnie w przypadku EUR/USD i NZD/USD.

Agencja Bloomberg dotarła do rządowego dokumentu określającego plany współpracy gabinetu Abe z Bankiem Japonii. W jego myśl kooperacja ekspansyjnej polityki fiskalnej i monetarnej ma być fundamentem i kluczem do osiągnięcia celu inflacyjnego. Więcej ważnych szczegółów podaje Nikkei, agencja donosi, że pakiet stymulacyjny ma być skromniejszy niż 10 bilionów jenów zakładane przez rynek. Co więcej, jego ogłoszenie po stronie rządowej ma nastąpić dopiero 2 sierpnia, czyli kilka dni po najbliższym posiedzeniu Banku Japonii. Jako, że pakiet stymulacyjny po stronie rządowej nie jest gotowy (potwierdził to dziś także Minister Finansów Aso), drastycznie zmniejsza się prawdopodobieństwo luzowania monetarnego na posiedzeniu w końcówce tygodnia.

W ostatnich dniach dolar kanadyjski jest zdecydowanie najsłabszą z walut G-10. USD/CAD podniósł się nad 1,32 pod wpływem osuwania się cen ropy WTI w kierunku 43 USD. Warto przy tym zwrócić uwagę na rozejście się dróg najważniejszych surowców. Ceny miedzi od lipcowego minimum podniosły się ponad 7 proc. W przypadku metalu kwotowanego na Londyńskiej Giełdzie Metali kurs zbliżył się do 5 000 USD za tonę. Na pierwszy rzut oka skala odbicia może imponować, szczególnie na tle ropy, która w tym samym czasie potaniała o około 6 proc. Dodajmy, że ostatni rajd cen miedzi jest już kolejną próbą odbicia w ostatnich miesiącach. Uważamy, że trwające wzrosty, podobnie jak poprzednie impulsy, nie staną się początkiem trwałej tendencji. Na drodze wykrystalizowania się trendu zwyżkującego stoją przede wszystkim nadpodaż surowca (nie tylko będzie utrzymywać się przez lata, ale w najbliższych kwartałach powinna wręcz ulec pogłębieniu) i chimeryczny popyt ze strony gospodarek wschodzących. Istnieje zatem znaczne pole do wzrostu siły relatywnej ropy do miedzi. Przenosząc tę tendencję na rynek FX: relatywna siła surowców będących punktem odniesienia dla wyceny waluty (a także pozycjonowanie) zaczyna faworyzować krótkie pozycje na AUD/CAD. Staną się szczególnie atrakcyjne w przypadku rozczarowania publikowanymi w nocy danymi inflacyjnymi z Australii.

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.