Po lutowej konsolidacji, pewnych ruchach wskazujących na realizację zysków z transakcji trzymanych od II połowy zeszłego roku, nie zmienił się główny kierunek przepływu kapitału. Wczorajsza konferencja prasowa ECB potwierdziła, że problemy Eurostrefy są de facto jeszcze nieokreślone do końca. To dobija systematycznie euro i dopiero widoczne wyhamowanie wzrostu w USA może ten ruch zatrzymać na trwałe.
Wczorajsze umocnienie się euro w pierwszej fazie konferencji prasowej ECB było efektem podwyższenia prognozy wzrostu gospodarczego dla Eurostrefy do 1,9% w 2016 roku. Pierwsza projekcja wskazywała na tempo wzrostu 1,5%. I była to jedyna „pozytywna” informacja na konferencji. Dla mnie ta informacja nie była w cale dobra, gdyż wzrost prognozy o 0,4 punkty procentowe na 2016 rok świadczy o tym, że korzyści dla gospodarki wynikające z uruchomianego obecnie programu QE będą ograniczone także w oczach ECB. Czy warto, zatem uruchamiać QE? Jeśli dołek gospodarczy miałby teraz to nie warto, bo korzyści będą mniejsze niż koszty. Ale skoro uruchomiono program, to oznacza, że najgorsze może być jeszcze przed Eurostrefą. A QE ma niwelować dodatkowe negatywne efekty. Dla mnie to jedyne wytłumaczenie. Więksi inwestorzy zareagowali ponowną wyprzedażą euro doprowadzając do przebicia kolejnych dołków, a podczas końcówki europejskiej sesji doszło nawet do przebiciu kolejnej figury 1,1000. Podczas sesji nocnej nie było widocznej korekty, co potwierdza, że rynek szykuje się dalsze głębsze spadki.
Podtrzymuję, że poziomem do którego dąży obecnie EURUSD jest 1.0770. Dziś poznamy kluczowe dla dalszego ruchu NFP z USA. Jeśli i dziś dane pokażą kreację powyżej 200tyś nowych miejsc pracy to oznaczać będzie ponad 12 miesięcy z rzędu rozwoju amerykańskiego rynku pracy. To będzie najlepszy okres w okresie USA od 1993 roku. Efektem takiego wyniku powinien być kolejny atak podaży na EURUSD. Im wyższy wynik tym silniejszy ruch. Publikacja zakładana jest na popołudnie. Zwykle aktywność inwestorów była znikoma przed publikacją NFP, ale dziś nie można wykluczyć, że ruchy spadkowe będą się pojawiać już wcześniej. Jest to wynikiem oczekiwań. Dlatego tak jak wczoraj podejście kursu EURUSD w partie pierwszych oporów może być już od razu wykorzystywane do nowych transakcji sprzedaży. Z analizy technicznej takim pierwszym oporem jest dziś 1,1070 i tak jak wczoraj tak i dziś ewentualny test linii tego oporu powinien już powstrzymywać przed dalszymi wybiciami i kierować EURUSD do następnego zakładanego na dziś celu spadków 1.0923.
Z wyliczeń pivotów na dziś poziomem głównym dla EURUSD jest 1,1043 ze wsparciami 1,0972 i 1,0915 a oporami 1,1100 i 1,1171.
Dla GBPUSD poziomem głównym jest 1,5239 ze wsparciami 1,5207 i 1,5182 a oporami 1,5264 i 1,5296.
Grzegorz Jaworski, IronFX (Warsaw Office)