Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Grecja i Niemcy na chwilę skoncentrowały uwagę

Opublikowano 26.01.2015, 13:54
Zaktualizowano 31.01.2022, 08:45

Wybory parlamentarne w Grecji i publikacja indeksu Ifo dla niemieckiej gospodarki to dwa główne wydarzenia poniedziałku. Przynajmniej w teorii. W praktyce bowiem w obu przypadkach emocje były dość ograniczone.

W niedzielę odbyły się wybory parlamentarne w Grecji. Zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyła w nich opozycyjna SYRIZA, która u wielu uczestników rynków budziła strach z uwagi na swoją wizję przewrotu w greckiej polityce gospodarce. W tym na jawnie kolizyjny kurs z Berlinem.

SYRIZA, wbrew sondażowym przewidywaniom, osiągnęła druzgoczącą przewagę. Niemal ocierając się o samodzielne rządy. To początkowo wywołała strach na rynku walutowym. Kurs EUR/USD, który kończył poprzedni tydzień na poziomie 1,1207 dolara, w nocy spadł do 1,1098 dolara, poziomu nieoglądanego od września 2003 roku. I w tym momencie strach się skoczył. Kolejne godziny to systematyczne odrabianie strat. Przed południem notowania euro urosły do 1,1261 dolara.

Takie zachowanie nas nie dziwi. Od dawna powtarzaliśmy, że wybory w Grecji będą budzić większy strach przed ich rozstrzygnięciem, niż po. Znając polityczną rzeczywistość zakładaliśmy, że przedwyborcza retoryka SYRIZY musi być ostra, żeby "wykręcić" dobry wynik. Później natomiast, gdy przyjdzie zmierzyć z rzeczywistością władzy, populistyczne hasła trzeba będzie odłożyć na półkę i robić to, co robiłyby inne partie.

Oczywiście nie wykluczamy, że na rynku walutowym pojawią się jeszcze epizody zatytułowane "SYRIZA". Głównie wtedy, gdy nie będzie innych impulsów, a inwestorzy na siłę będą szukali potencjalnych impulsów.

Wyniki niedzielnych wyborów w Grecji mogą tylko w jednym przypadku odcisnąć trwałe piętno i mieć wpływ na rynki. Mianowicie mogą budzić obawy, że w majowych wyborach w Wielkiej Brytanii oraz jesienno-zimowych w Hiszpanii i Portugalii, również dobre wyniki "zrobią" partie jawnie antyunijne. No, ale o to będzie się martwić najwcześniej w kwietniu, a później we wrześniu i listopadzie.

Drugim tematem poniedziałkowego poranka była publikacja najnowszego odczytu indeksu instytutu Ifo dla Niemiec. W styczniu indeks ten zanotował wzrost do 106,7 pkt. z poziomu 105,5 pkt. w grudniu, przekraczając rynkowy konsensus na 106,3 pkt. Trudo mówić o większym zaskoczeniu. Niemcy mają fundamentalnie zdrową gospodarkę, a tanie euro, taniejące surowce i wdrożonych niedawno przez Europejski Bank Centralny (ECB) program ilościowego luzowania polityki monetarnej, musi już wkrótce dać jej przysłowiowego kopa. Dlatego z każdym miesiącem dane makroekonomiczne będą się poprawiać.

Indeks Ifo praktycznie nie wywołał dużych emocji na rynku walutowym. Rynek jeszcze nie zaskoczył, że powyższy zestaw czynników (tanie euro + tanie surowce + QE) będą wsparciem dla gospodarki. I dlatego teraz wciąż rozgrywany jest temat wpływu QE na euro i ewentualnego wyprzedania rynku EUR/USD. Dlatego już w tej chwili można zapomnieć o Ifo, tak samo zresztą jak o wyborach w Grecji, i skupić się na nowych tematach. W tym tygodniu dla EUR/USD, ale też i dla wielu innych par walutowych, liczyć będzie się jeszcze posiedzenie FOMC oraz publikacje wstępnych szacunków dynamiki PKB za IV kwartał 2014 roku dla Wielkiej Brytanii i USA.

Analizując rozwój wypadków na forexie nie można też zapominać o sytuacji technicznej na wykresach. Kto wie, być może to jest najważniejszy element napędzający zmian na tym rynku. Dotyczy to szczególnie EUR/USD. Po załamaniu kursu wywołanego, spodziewaną przecież decyzją ECB o uruchomieniu programu QE, obecnie podejmowane są pierwsze próby wykreowania odbicia. Tyle tylko, że siła trendu spadkowego jest tak duża, że nawet silne wyprzedanie to zbyt mało, żeby go zatrzymać. Dlatego nie mamy wątpliwości, że jeszcze w tym tygodniu dojdzie do zdecydowanego przełamania poziomu 1,10 dolara. Takie zejście oczywiście zachęci inwestorów do łapania "spadającego noża". To jednak już inna opowieść.

O godzinie 12:34 kurs EUR/USD testował poziom 1,1233 dolara.

Komentarz przygotował:

Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.