Ostatnie kilka godzin handlu nie przyniosło większych zmian na wykresie eurodolara. Ciekawiej przedstawia się sytuacja na GBPUSD, gdzie swoją przewagę ponownie zaakcentowała strona podażowa.
Kurs eurodolara zmierza konsekwentnie na południe. Ostatnie kilkadziesiąt godzin upływa pod znakiem osuwania się notowań analizowanej pary wzdłuż lokalnej linii trendu. Wspólnej walucie ciąży przede wszystkim nieuchronność kolejnych sankcji wprowadzonych przeciwko Rosji, które mogą spowodować działania odwetowe Moskwy względem unijnych gospodarek. Co więcej, w obliczu słabego ożywienia na Starym Kontynencie, ewentualne dalsze luzowanie monetarne wprowadzone przez Europejski Bank Centralny będzie działać in minus na euro. Czy tak się rzeczywiście stanie, dowiemy w czwartek podczas konferencji szefa EBC – Mario Draghi.
Z technicznego punktu widzenia potencjał do dalszych spadków na tej parze mocno się ogranicza, o czym na tych stronach można przeczytać od kilku dni. Notowania zbliżają się do kluczowych wsparć usytuowanych w rejonie 1,30, impulsowa struktura budująca się od szczytów z początku maja bieżącego roku ulega sukcesywnemu wypełnieniu, a rynek pozostaje skrajnie wyprzedany na danych dziennych.
Reasumując, czynniki prowzrostowe oraz prospadkowe moim zdaniem na obecnym etapie równoważą się, dlatego w najbliższych dniach (przynajmniej do czwartkowej konferencji EBC) oczekuję niewielkich wahań na obecnych poziomach cenowych.
Podczas wczorajszego handlu wydawało się, że na wykresie popularnego kabla pojawiła się wreszcie szansa na większe wzrostowego odbicie (wyraźna zwyżka pomimo bardzo słabego odczytu PMI dla brytyjskiego przemysłu). Niemniej jednak kurs analizowanej pary nie zdołał dotrzeć nawet do pierwszych lokalnych oporów (1,6669), nim do gry powróciła strona podażowa, spychając notowania GBPUSD na nowe, średnioterminowe minima. W tej chwili kurs testuje wsparcia usytuowane na 1,6520 (50% zniesienie sekwencji wzrostowej zainicjowanej w listopadzie poprzedniego roku), a ich ewentualne przełamanie otworzyłoby drogę stronie podażowej do przeceny brytyjskiego funta względem amerykańskiego dolara do kolejnej strefy wsparć, która rozciąga się pomiędzy 1,6284-1,6363. Geneza tych poziomów została przedstawiona na wykresie powyżej.
Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.